''Celem wychowania skautowego jest podniesieniepoziomu przyszłych, wzorowych obywateli,szczególnie pod względem charakteru i zdrowia;zastąpienie samolubstwa służbą dla bliźnich, usprawnienie pod względem moralnym i fizycznym, aby mogli pełnić służbę bliźnim.''
Robert Baden - Powell
niedziela, 22 czerwca 2014
Biwak majowy 2014 - relacja
Biwak
Majowy 30 maj -1 czerwiec.
Pierwszego dnia naszego biwaku miałyśmy się zebrać koło
PKP o godzinie 16.00, ale już około 15:45 wszystkie byłyśmy na miejscu.
Bardzo cieszyłyśmy się z wyjazdu. Kilka minut po naszej ustalonej
godzinie przyjechał autobus który zawiózł nas do Bobowej stamtąd
pociągiem pojechałyśmy do Staniątek. Podróż minęła nam bardzo szybko i przyjemnie.
Przez cała drogę harcerki były bardzo wesołe i dopisywał im humor. Po
przybyciu na miejsce biwaku w ogrodzie klasztoru zaczęłyśmy rozbijać
namioty. Nam jako Wiewiórce poszło bardzo szybko i gdy skończyłyśmy
poszłyśmy pomóc innym. Nasza zastępowa Ola poszła pomagać Sowie a reszta
czyli Grażyna i Paulina Tarpanowi. Jednak Tarpanowi nie udało się go
rozbić ponieważ było już ciemno więc Dh Julka, zastępowa Sowy,
„przygarnęła’’ je do siebie. W międzyczasie odbyła się rada drużyny. Po
tak ciężkim dniu harcerki zjadły kolacje i poszły spać.
Drugiego dnia druhny jak zawsze rano miały pobudkę, gimnastykę i
poranną modlitwę. Po wypełnieniu wszystkich tych zadań poszłyśmy się
ubierać w nasze przepiękne mundury. Szybkie śniadanie po którym odbyła
się Wielka Gra. Gra była bardzo ciekawa. musiałyśmy szukać kopert z
zadaniami, wykonać je i w międzyczasie rozszyfrować zdanie po łacinie
napisane alfabetem morse'a. Hasło brzmiało "per aspera ad astra" czyli
przez trudy do gwiazd. Niestety żadnemu zastępowi nie udało się znaleźć
ukrytego skarbu. Po grze odbyły się zajęcia ze śpiewu które prowadziła
Dh Iwona z Krakowa. Po zajęciach był obiad na który miałyśmy kurczaka z
ryżem w sosie słodko-kwaśnym. Zaprosiliśmy na nasza ucztę drużynową,
dh. Iwonę. W czasie kiedy kucharki gotowały strawę reszta przygotowywała
konkurs kulinarny. Wszystkim smakował obiad. Chwilę później był
wyczekiwany konkurs kulinarny. Wiewiórka przygotowała deser z serkiem
mascarpone, truskawkami i bitą śmietaną. Tarpan przygotował wydrążone
jabłka z bitą śmietaną i czekoladą, a Sowa grilowane banany z czekoladą.
Po zakończeniu konkursu kulinarnego odbyło sprawdzanie czystości.
Później poszłyśmy na mszę świętą. Po mszy spotkałyśmy pustelnika który
mieszkał nie daleko, powiedział nam kilka słów o sobie. Jedna z pań
opowiedziała nam skąd przybył do Staniątek. Gdy przybyciu na miejsce
obozowiska zastęp Wiewiórka który prowadził ognisko wymyślał scenki
wprowadzające i szukał odpowiednik piosenek do tematyki ogniska. Po
kolacji zastępowe miały rade, a my przebierałyśmy się w nasze stroje.
Ognisko nie odbyło się z powodu opadów deszczu i tylko śpiewałyśmy
piosenki w namiocie Sowy, ponieważ miały one największy namiot i
wszystkie mogłyśmy się tam zmieścić. Pod koniec Wiewiórka rozdała po
kawałku tortu ,bo niedawno obchodziła swoje 2 urodziny . Po tym
wszystkim poszłyśmy spać. Tarpan który miał wodę w swoim namiocie spał u
Wiewiórki. Noc druhny przespały dobrze.
Trzeciego i ostatniego dnia biwaku wstałyśmy szybko i poszłyśmy
na msze do Sióstr. Potem zjadłyśmy śniadanie i odbyła gra techniczna.
Później był obiad na który było spaghetti. Około południa zastępowe i
Dh Iwona miały rade i Sąd Honorowy, a harcerki miały za zadanie złożenie
namiotów i spakowanie się. Gdy wszystkie zastępy były spakowane i
gotowe do powrotu odbył apel kończący biwak i rozdanie wstążek. Zastęp
Wiewiórka otrzymała Ducha Harcerskiego, Konkurs Kulinarny, Wielką Grę i
wstążkę za Gry Techniczne. Sowa dostała Ekspresje i wstążkę za biwak, a
Tarpan Czyściocha. Następnie udałyśmy się na stację PKP z której
odjeżdżał nasz pociąg. Podróż minęła nam szybko i radośnie. Gdy
dojechałyśmy do Grybowa już czekali na nas rodzice i rozeszliśmy się do
domu. Dh Grażyna Igielska
Wiewiórka Biwak majowy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz